Zmiana przepisów, umożliwiająca rozpoczęcie edukacji szkolnej dzieciom w wieku 6 lat, wywołuje także nieporozumienia dotyczące wymaganego prawem bilansu zdrowotnego. Rodzice są zdezorientowani, a czasem wprowadzani w błąd przez dyrekcje szkół. Masowo zjawiają się w przychodniach lekarzy rodzinnych, twierdząc, że przed przyjęciem do placówki wymaga się wykonania bilansu zdrowotnego 6-latka. Tymczasem nie ma powodów do nerwowych ruchów - twierdzi Porozumienie Zielonogórskie.
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz/Agencja Gazeta
W przypadku ucznia otrzymaną w szkole kartę bilansową najpierw wypełniają rodzice, potem higienistka, a dopiero na końcu lekarz rodzinny. Nie ma innej możliwości – lekarze nie mogą wypełniać formularzy bez informacji od higienistki szkolnej.
Zamieszanie w związku z tą sprawą jest tym bardziej niezrozumiale, że dopuszczenie młodszych dzieci do szkół nie nie zmieniło w przepisach, określających zasady wykonywania bilansów zdrowotnych (załączniki do rozporządzenia w sprawie świadczeń gwarantowanych w POZ). Zdaniem ekspertów PZ nie wymagają one nowelizacji, ponieważ jasno z nich wynika, że bilans zdrowotny ucznia – bez względu na wiek – podlega medycynie szkolnej.