Niekończące się pytania
Zadawanie pytań przez dzieci to ważny wskaźnik tego, co dzieje się w umyśle dziecka. Pytania pozwalają gromadzić wiedzę, wykorzystywać ją do rozwijania kreatywności i wyobraźni oraz zdobywania coraz to nowych umiejętności.
Zadawanie pytań przez dzieci to ważny wskaźnik tego, co dzieje się w umyśle dziecka. Pytania pozwalają gromadzić wiedzę, wykorzystywać ją do rozwijania kreatywności i wyobraźni oraz zdobywania coraz to nowych umiejętności.
I przychodzi moment „zero” – rodzi się dziecko. Dla starszaka najgorsze jest to, że jest najbliżej mamy. Trudno nie być zazdrosnym.
Poświęcamy zbyt mało czasu poznaniu własnych dzieci, nie wiemy kiedy oporują dla zasady, a kiedy wynika to z niezaspokojenia konkretnej potrzeby.
Czy zastanawiamy się jako rodzice, kiedy i jak często używamy słowa „nie” w stosunku do dzieci?
Mój ekspert – 4,5-letni Mikołaj – odpowiada: wtedy, kiedy się do nich mówi.
Nauka i praktyka dowiodły, że im wcześniej rozpocznie się właściwą stymulację rozwoju, tym lepsze będą efekty.
Podejście dziecka do pobytu w szpitalu będzie zależeć od tego, w jaki sposób je do tego przygotowaliśmy.
„Jak umrzesz, to pójdziesz do nieba i stamtąd będziesz się mną opiekować” – usłyszałam od 6-letniego chłopca w czasie zajęć terapeutycznych. Rysował sobie akurat i najspokojniej w świecie zaczął rozmowę o życiu po śmierci w perspektywie naszej relacji.
Pamiętam z mojego dzieciństwa poznawanie tego święta i odwiedzanie cmentarza. Najpierw zajmowało mnie głównie przystrajanie grobów, zbierałam wcześniej kasztany, by potem układać z nich krzyże.
Więź zaczyna się tworzyć z chwilą narodzin dziecka. Noworodek jest już gotowy do nawiązania kontaktu z drugą osobą. Każdy następny dzień w życiu dziecka staje się okazją do rozwoju tej umiejętności.
Zaprowadzając dziecko do przedszkola czy szkoły, wiemy, że będzie nawiązywać relacje osobowe z rówieśnikami i dorosłymi, komunikować swoje potrzeby, wymieniać wiadomości o otoczeniu. Powinno być do tego przygotowane. Dlatego warto, aby wcześniej poznało inne dzieci, np. na placu zabaw.
Książka może stać się przyjacielem dziecka - każdego, nawet tego, dla którego w sensie poznawczym jest za trudna. Tylko same dzieci wiedzą, dlaczego potrzebują konkretnej książki lub książki w ogóle.
Zdarza się, że nie możemy zainteresować naszego dziecka książką, ani tą obrazkową, ani bajeczkami czy wierszykami. Każdą propozycję dziecko odrzuca.
Podekscytowani, niepewni do końca rezultatów, wyruszamy w świat, czyli w miejsca dla nas nowe. Mamy za sobą różne doświadczenia, jak radzić sobie w takich sytuacjach. Te doświadczenia potrzebne będą naszym dzieciom, dla których nowy rok szkolny jest pierwszym zetknięciem się z placówką edukacyjną.
Książka jest zabawką w rękach dziecka. Ma mu dostarczać radości, intrygować, pobudzać do wymyślania nowych form aktywności. Według dorosłych książka przeznaczona dla dzieci przede wszystkim ma spełniać funkcje dydaktyczne. Nie kłócą się ze sobą te oczekiwania - wszystko zależy od sposobu podania treści. I tak, książka będzie spełniać różne funkcje.
Nasze życie to dzień wypełniony obowiązkami i noc, którą przesypiamy, regenerując siły. Tak przeciętnie funkcjonujemy i tak żyją też dzieci. Codzienność to przygoda życia, przerywana dniami świątecznymi. Co to znaczy: święto?
Jesteśmy w nieustannym ruchu, nie tylko chodząc czy biegając, ale także wtedy gdy smacznie śpimy lub leżąc, marzymy. Nasz organizm pracuje.
Ssaki tak mają. I dlatego my, ludzie, przychodzimy na ten świat zupełnie bezradni i zależni od dorosłych osobników naszego gatunku.
No i marzymy w okresie letnim o cudownej odmianie, jaką są wakacje poza miejscem zamieszkania. Kochając swój dom, pragniemy troszkę za nim zatęsknić.
Wakacje to czas bez codziennych obowiązków, inny od codzienności rutyny, który jest zbawieniem po całorocznych trudach.
„Goool!”. Ręce wyrzucone do góry, wielki uśmiech na twarzy, w głosie triumf, całe ciało pokazuje – „zwycięstwo!”. Dalej toczy się gra, piłka kopana zamaszyście trafia w różne części tarasu...
Poznawanie książki zaczyna się bardzo wcześnie, bo już w niemowlęctwie. Wówczas rodzice kupują dziecku książeczki z tworzywa sztucznego, którymi można się bawić w czasie kąpieli czy z kartonowymi stronami, które można przewracać z dowolną siłą.
„Babciu, opowiesz mi bajkę? Taką o mnie, jak opowiadałaś, kiedy usypiałam.”
Poznajmy nasze potomstwo z własnym wewnętrznym dzieckiem. Tym, które tkwi w nas od zawsze, które otrzymaliśmy w prezencie genetycznym. Miało swój czas w okresie dzieciństwa, a teraz przyczajone czeka na sposobną chwilę.
Jesteśmy osobami, o których się mówi – „dorośli”. Jakiś czas temu zamknęliśmy za sobą drzwi dzieciństwa – tego okresu w życiu, który trwa krótko, ale jest najintensywniejszy ze wszystkich. Dzieciństwo to kraina zdumienia, ciekawości, spontaniczności.
w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł