×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Dysleksja rozwojowa

Katarzyna Sajboth

Najważniejsze jest to, żeby zarówno nauczyciele, jak i rodzice występowali w roli osób wspomagających, a nie kogoś, kto etykietuje dziecko i mówi, że ono sobie nie poradzi, bo jest dyslektyczne. To nieprawda! Ono będzie miało kłopoty z uczeniem się i właśnie dlatego wymagać będzie większej pomocy - ale sobie poradzi - mówi prof. dr hab. Maria Kielar-Turska, psycholog rozwojowy.


Fot. Pixabay.com

Czym jest dysleksja rozwojowa

Katarzyna Sajboth: Powszechnie znane są dziś różnorodne zaburzenia, których nazwy zaczynają się od dys- (dysleksja - trudności w czytaniu, dysgrafia - graficzne zniekształcenie pisma, dysortografia - trudności w poprawnym pisaniu, dysfonia - niewyraźne i ciche mówienie), jednak nie zawsze są właściwie rozumiane. Czy mogłaby Pani nakreślić, na czym one naprawdę polegają i jak często są diagnozowane?

Maria Kielar-Turska: Wszystkie określenia, które występują i zaczynają się od dys- wskazują na zaburzenia. Bardzo często mówi się o dysleksji rozwojowej, jako zaburzeniu, które obejmuje wszystkie wyżej wymienione dysfunkcje, czyli jest zaburzeniem językowym. To powoduje wiele różnych problemów w diagnozowaniu. Często bywa tak, że uczeń otrzymuje zaświadczenie o dysleksji rozwojowej, a pod tym określeniem kryją się rozmaite dysfunkcje. Warto zdać sobie z tego sprawę, że postawienie dobrej diagnozy i określenie, czego tak naprawdę to zaburzenie u danego dziecka dotyczy, nie jest proste.

Jakie są przyczyny ich występowania?

Dysleksja rozwojowa jest zaburzeniem o podstawie neurobiologicznej, a zatem jest związana z innym niż zwykle funkcjonowaniem mózgu. To zaburzenie działania mózgu dotyczy nie jednej jego części, ale zarówno płatów czołowych, skroniowych czy potylicznych, a więc rożnych miejsc, w których dokonuje się wytwarzanie i przetwarzanie informacji.

Nieprawidłowości w płatach potylicznych wiążą się z różnicowaniem graficznym, czyli różnicowaniem kształtu liter, zatem zaburzenie w tym zakresie powoduje, że dziecko ma kłopoty z pisaniem. Odchylenia w płacie skroniowym są związane z analizą dźwięków, więc dziecko może nie różnicować tych, które różnią się jedną cechą, np. dźwięcznością i bezdźwięcznością, jak p-b, k-g. Im większa liczba cech różnicujących dźwięki, tym łatwiej dziecku ich nie pomylić, np. a - r. W płatach czołowych dokonuje się analiza semantyczna, czyli znaczeniowa, która wiąże się z pamięcią i procesami uwagi, a zatem anomalie w funkcjonowaniu tej części mózgu, przełożą się na niesprawność w wymienionych procesach. Wciąż nowych informacji dostarczają nam kolejne badania z tego obszaru, także fMRI (funkcjonalne obrazowanie mózgu metodą rezonansu magnetycznego). U dziecka rozwijającego się w normie, mamy większą lewą półkulę, która jest związana z opracowywaniem językowym. U dzieci dyslektycznych ta asymetria nie jest już tak wyraźna. To na czym się teraz opieramy ma swoje dowody, ale wyjaśnienia końcowe są nadal przed nami, mamy jeszcze wiele do odkrycia.

U dzieci z dysleksją rozwojową możliwości intelektualne są co najmniej w normie rozwojowej, co świadczy o tym, że zaburzenia te nie zależą od ilorazu inteligencji. A jaki wpływ na ich występowanie ma wyposażenie genetyczne?

Te dysfunkcje absolutnie nie są zależne od ilorazu inteligencji. Dziecko, u którego występują zaburzenia z zakresu dysleksji rozwojowej, będzie mogło mieć rozmaite przejawy tego zaburzenia, ale nie u każdego dziecka wystąpią wszystkie, to będzie zróżnicowane indywidualnie.

Dysleksja rozwojowa może być uwarunkowana genetycznie, a więc jeśli w rodzinie występowały tego typu zaburzenia, to istnieje większe prawdopodobieństwo jego wystąpienia u dziecka. Ważne jest, aby zaznaczyć, że zaburzenia występujące u dzieci z dysleksją rozwojową będą czasem dawały efekty, które będą podobne do innego rodzaju zaburzeń. Z badań wynika, że dzieci o obniżonym poziomie inteligencji płynnej (zdeterminowanej genetycznie, wrodzonej, niewyuczonej) mogą wykazywać podobne trudności w nauce pisania i czytania, nie jest to jednak równoznaczne z zaburzeniem, o którym rozmawiamy.

W definiowaniu dysleksji podkreśla się również, że nie jest ona związana z uwarunkowaniami kulturowymi, a więc nie zależy od rodzaju języka, ani od sposobu uczenia.

W jakim wieku możemy rozpoznać te zaburzenia?

Wstępna diagnoza może zostać postawiona pod koniec wieku przedszkolnego, czyli już u pięcio- i sześciolatków. Można wówczas przeprowadzić badania przesiewowe, oparte na skali ryzyka dysleksji. Polegają one na odpowiedzeniu na szereg pytań, skierowanych do osób pozostających w stałym kontakcie z dzieckiem. Wynik oparty jest na danych obserwacyjnych, a zatem obarczony jest subiektywizmem, gdyż każdy z rodziców może przywiązywać różną wagę do danej właściwości dziecka.

Jakie objawy, które powinny zaniepokoić rodziców, mogą świadczyć o zaburzonym rozwoju ich dziecka w tym obszarze?

Jak już wspomniałam - nieróżnicowanie pewnych dźwięków, które różnią się jedną cechą. Ponadto dzieci te słabo interesują się czytaniem, a gdy się interesują, to szybko przestają, bo mają kłopoty z opanowaniem liter i powtarzaniem słów, które są zapisane. Ogólnie rzecz ujmując, są niechętne do nauki czytania. Warto też zwrócić uwagę na sprawności, które nie są brane pod uwagę, a są ważne i właściwe dla tych zaburzeń, np. koordynacja ruchowa. U dzieci z dysleksją rozwojową koordynacja ruchowa jest zaburzona, często więc unikają gry w piłkę, ponieważ mają kłopot z jej łapaniem. Nierzadko mają większe niż inne dzieci trudności z różnicowaniem prawej i lewej strony oraz z uporządkowaniem w czasie i przestrzeni, np. w określeniu, kiedy coś się wydarzyło - podczas opowiadania nie są w stanie utrzymać porządku w wypowiedzi. Gdy rodzice obserwują, że postępy ich dziecka są powolne lub zauważają ich brak, warto zbadać dziecko i otrzymać pomoc. Wyłapanie tego wymaga wrażliwości, uwagi i wiedzy. Odpowiednie testy psychologiczne służą więc do właściwego zdiagnozowania dysfunkcji oraz pokazania, w jakich zakresach dziecko ma największe problemy.

Jak pracować z dzieckiem z dysleksją?

Po uzyskanej diagnozie i rozpoznaniu zaburzenia staje się jasne, że uwarunkowań neurobiologicznych nie możemy zmienić czy też cofnąć i zastąpić innymi. Możemy jednak pracować, aby zmniejszać istniejące deficyty i poprawić nasze funkcjonowanie. W jaki sposób to zrobić? Jak pomóc dziecku dyslektycznemu?

Pomoc dziecku dyslektycznemu nie jest łatwa, ale jak najbardziej możliwa. Nasz mózg ma ogromne właściwości adaptacyjne, jego integracyjna funkcja, pozwala jednym ośrodkom wspierać drugie, nawet wtedy, gdy podstawowy ośrodek odpowiedzialny za daną funkcję nie działa sprawnie. Wobec tego należy wypracować z każdym dzieckiem indywidualnie, strategie, które będą dla niego najlepsze i pozwolą mu funkcjonować dobrze, mimo uszkodzeń w centralnym układzie nerwowym. Myślę, że wiele dzieci dyslektycznych, które nie były zdiagnozowane, same wypracowały sposoby, aby radzić sobie możliwie najlepiej. Przecież wszystkie te dysfunkcje nie powstały wtedy, gdy zaczęto o nich mówić, czyli w latach sześćdziesiątych, tylko istniały wcześniej.

Najważniejsze jest to, żeby zarówno nauczyciele, jak i rodzice występowali w roli osób wspomagających, a nie kogoś, kto etykietuje dziecko i mówi, że ono sobie nie poradzi, bo jest dyslektyczne. To nieprawda! Ono będzie miało kłopoty z uczeniem się i właśnie dlatego wymagać będzie większej pomocy - ale sobie poradzi. Trudności pojawią się też podczas uczenia się języków obcych, bo dla dyslektyka to znowu nowa analiza fonemowa, ale my mu o tym nie mówmy - my wzbudzajmy motywację!

Często zwraca się uwagę na to, że w dysleksji mamy do czynienia z zaburzeniami dwojakiego rodzaju analizy: fonemowej (słuchowej) i analizy percepcji wzrokowej - to sprawia, że nauczenie się dźwięku razem z obrazem wzrokowym staje się ogromnie trudne. Każdy człowiek jest w stanie opanować system symboliczny, czyli być zdolnym do używania różnych znaków do określania i opisywania pewnych fragmentów rzeczywistości, ale jest zdolny do tego w języku mówionym. Słuchając otoczenia, języka mówionego uczymy się sami. Dziecko słyszące język nauczy się mówić, nawet bez niczyjej pomocy. Problem polega na tym, że u dziecka, które uczy się czytać następuje ponowne uczenie się języka, ale ono nie może odbywać się samodzielnie, ono jest związane z pomocą innych osób. Dlatego tak ważne są te inne osoby, które będą dziecku towarzyszyć w nauce języka pisanego, ich zaangażowanie jest nie do przecenienia.

Tak jak w każdym innym uczeniu się pewnej sprawności, najważniejsze jest wyzwolenie motywacji wewnętrznej. Powinno to przebiegać na rozmaite sposoby, np. pokazanie dziecku, jak to jest ciekawe czy dostrzeganie i docenianie każdego poczynionego przez niego postępu. Budzenie motywacji wewnętrznej to jest coś najważniejszego.

Czyli powinniśmy też być uważni, aby nie popełniać błędów, np. poprzez stawianie dziecku wygórowanych wymagań i oczekiwaniu samodzielności w pokonywaniu trudności albo szybkiej poprawy wyników pracy. Jak ważna jest nasza cierpliwość, zrozumienie i wiara w możliwości dziecka jest w procesie jego rozwoju?

Gdy już wiemy, że dziecko będzie miało kłopoty z uczeniem się języka rodzimego czy też obcego, nie stwierdzajmy, żeby się nie przejmowało i nie wysilało. Wyrażajmy entuzjazm i zachęcajmy do podjęcia nauki, mówiąc że to niezwykle ciekawe, i pomimo trudności, które napotka - jak każdy przy nowej rzeczy, której się uczy - razem sobie poradzimy. Warto nadmienić, że tym językiem, którym można się porozumieć, np. z osobą głuchoniemą jest też język pisany.

Dla mnie wzorem osoby, która jest dobrym nauczycielem czytania, jest św. Anna. Na wielu obrazach i rzeźbach jest ona przedstawiana z książką, podczas uczenia czytania Matki Boskiej. To powinno być symbolem tego, jak jedna osoba towarzyszy drugiej po to, żeby ta, opanowała coś nowego, co umożliwi jej zdobywanie, wyrażanie i przekazywanie wiadomości o sobie i świecie, nie tylko w języku mówionym, ale też pisanym. To piękny obraz, zachęcający rodziców i nauczycieli do towarzyszenia dzieciom w nauce czytania.

Najważniejsze, żeby dziecko zachęcać, gdyż trudności w nauce i brak sukcesu zrazi je do pracy i doprowadzi do utraty wiary w skuteczność jego działań, wywołując frustrację czy wręcz agresję. Gdy dziecko stara się, próbuje i nic mu nie wychodzi, bez odpowiedniej pomocy i wsparcia, najprawdopodobniej zareaguje złością i agresją.

Jakie to strategie, o których Pani wspominała, wspomagające dzieci w nauce?

To różnorodne sposoby, często indywidualne, które danej osobie usprawnią proces nabywania trudnej dla niej umiejętności. Dzieci z dysleksją rozwojową bardzo często starają się napisać wyraz i włączyć, poza pamięcią wzrokową i słuchową, pamięć ruchową. To jest dodatkowy sposób na zapamiętanie. Pomocne jest też wprowadzenie rytmu i rymowanki. Bez wątpienia użyteczne jest korzystanie z mnemotechnik (ogólna nazwa sposobów ułatwiających zapamiętanie, przechowywanie i przypominanie informacji, np. kategoryzacja elementów, czyli uporządkowanie i pogrupowanie ich według pewnych zasad: podobieństwa znaczeniowego czy formalnego, skojarzenie ich z innymi elementami). Rodzice i nauczyciele pracujący z dzieckiem, powinni odkryć i doskonalić skuteczne dla niego strategie.

Uwzględniając fakt, że dysortografia polega na trudnościach w poprawnym zapisie pomimo znajomości zasad ortograficznych, czy nauczyciele języka polskiego powinni egzekwować znajomość tych zasad od ucznia z tym zaburzeniem, np. podczas odpowiedzi ustnej, weryfikując ją tym samym w inny sposób niż poprzez pisane przez całą klasę dyktando?

Jestem zwolenniczką stawiania takich samych zadań przed dziećmi dyslektycznymi, jak przed ich rówieśnikami bez dysfunkcji językowych, przy jednoczesnym uwzględnianiu w ocenie, możliwości wykonania przez nich tego zadania. Błędem jest rezygnowanie z wymagań i ze stawiania wyzwań wobec tych dzieci. To nie skłania dziecka do pokonywania tych trudności. Jest wielu dyslektyków, którzy doskonale opanowali sztukę czytania i pisania - odpowiednia motywacja i ćwiczenia mogą doprowadzić każdego do mistrzostwa.

Umiejętności zawodowe i kompetencje pedagogiczne nauczyciela mogą ujawnić się szczególnie w okolicznościach pracy z osobą z dysleksją rozwojową. Praca z dzieckiem poniżej normy rozwojowej jest wyzwaniem dla nauczyciela, a nauczenie takiego dziecka płynnego, pięknego czytania, jest też jego sukcesem. Każdy uczący powinien mieć wiedzę w tym zakresie, szczególnie zaś ci, którzy pracują w obszarze zawiązanym z opanowywaniem języka.

Jak zdaniem Pani Profesor dysleksja rozwojowa wpływa dziś na dziecko: rzutuje na jego samoocenę, obniżając poczucie swojej wartości, czy może jest łatwym wytłumaczeniem własnych niedociągnięć?

Jest to uwarunkowane wieloma czynnikami. Poza tym, że ktoś jest dyslektyczny, ma różne inne cechy osobowości i to oddziaływa na jego zachowanie w tej sytuacji.

Wydaje mi się jednak, że u dzieci z wczesnych lat szkolnych najważniejszy jest stosunek rodzica do diagnozy dysleksji rozwojowej. Rodzice nie powinni wpadać w popłoch, tylko zadać pytania specjaliście, co mogą zrobić i jak pomóc dziecku. Z kolei z dzieckiem porozmawiać o tym, że będą pracować razem, że może czasem trzeba będzie włożyć w pracę więcej wysiłku, czy poświecić jej więcej czasu, ale zaowocuje to osiągnięciem tego samego poziomu zrozumienia i umiejętności, jakie właściwe jest dzieciom pozbawionym zaburzeń tego typu. Trzeba podkreślać celowość naszych działań oraz przypominać dziecku, że gdy dojdzie do biegłości w danej sprawności, będzie miało ogromną satysfakcję, że pokonało swoje kłopoty.

Musimy mieć świadomość, że cała nasza praca nie zmierza w kierunku usunięcia tego zaburzenia, bo to nie jest możliwe, dyslektykiem się jest do końca - tak, jak ja. Nie wiedziałam o tym w dzieciństwie, a rozmaite kłopoty, o których dziś mówiłam, rozpoznałam u siebie będąc na studiach, jednak, jak widać w niczym mi to nie przeszkodziło. Dowodzi to także tego, o czym już mówiłam, że adaptacyjne możliwości naszego mózgu oraz nasza praca dają nam ogromne możliwości rozwojowe. Dzieci dyslektyczne bardzo często charakteryzują się co najmniej średnim ilorazem inteligencji, a to stwarza doskonalą podstawę do samodzielnego wynajdywania rozmaitych rozwiązań, które im pomogą w przezwyciężaniu tych problemów i rozwoju osobistym.

12.02.2016
Zobacz także
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta