Pytanie nadesłane do redakcji
Witam serdecznie. Moje pytanie jest związane z tematem już poruszanym. Mam na myśli szpotawość kolan. Nie wiem, czy poddawać córeczkę (15 miesięcy) prześwietlaniu. Według zdjęć, które u Państwa znalazłam, byłoby ok, że to norma u takich maluchów, ale podczas chodzeniu nóżki jeszcze bardziej się wyginają, co utrudnia chodzenie, tak jakby utykała i chwiała sie na boki. Córka rozstawia nóżki szeroko, a kolana widocznie wyginają się na zewnątrz. Mam wrażenie, że jedno bardziej. Martwię się, że może się to pogłębiać. Dodam jeszcze, że przez około pół roku nie podawałam dziecku witaminy D, może to ma jakiś związek? Teraz lekarz pediatra zaleciła mi podawać podwójne dawki przez dwa tyg. a później normalnie. Jeśli to możliwe, bardzo proszę o poradę. Z góry dziękuję.
Odpowiedział
dr hab. med. Jerzy Sułko
Oddział Ortopedyczno-Urazowy
Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie
Mimo że w wieku 15 miesięcy u większości dzieci zaczynają się już kształtować kolana koślawe lub dzieci mają je proste, to spora grupa jeszcze może mieć kolana szpotawe. I jest to fizjologia. Generalnie w tym wieku kolana mogą być jeszcze szpotawe.
Prawidłowo około 18. miesiąca życia dziecko powinno mieć kolana koślawe - oczywiście w początkowej fazie, bowiem fizjologicznie koślawość stopniowo narasta aż do 3. roku życia, wtedy jest największa.
Według zaleceń ortopedycznych, jeśli u dziecka w wieku 18-20 miesięcy wciąż występuje szpotawość kolan, takie dziecko wymaga konsultacji ortopedy dziecięcego i zasadniczo w ramach takiej kontroli powinno być wykonane zdjęcie radiologiczne kończyn dolnych. Zdjęcie radiologiczne wykonuje się w celu oceny osi kolan, stwierdzenia, na jakim poziomie kończyny istnieje zagięcie szpotawe oraz oceny samej struktury kości. Zatem w wieku 15 miesięcy brak jednoznacznych wskazań do wykonania zdjęcia radiologicznego, chyba że istnieją inne ku temu przesłanki.
Przyczyną niefizjologicznej szpotawości kolan mogą być zaburzenia metabolizmu kości, ale zwykle będą występować inne, dodatkowe objawy. Jeśli chodzi o samą krzywicę, to w Polsce obecnie krzywica z niedoboru praktycznie nie występuje. Dzieci poza suplementacją witaminy D3 otrzymują ją w pożywieniu i przede wszystkim sam organizm tę witaminę tworzy pod wpływem słońca, które nas opala. Uznaje się, że przebywanie na słońcu z odsłoniętymi rękami od 15 do 30 minut w ciągu dnia zapewnia wytworzenie odpowiedniej dawki witaminy D3. Trzeba też wspomnieć, że mogą występować jeszcze inne formy krzywicy, między innymi krzywica hipofosfatemiczna, ale są to rzadkie przypadki.