Pytanie nadesłane do redakcji
Mam 14 lat. Rok temu w lutym doznałam na WF pierwszej kontuzji kolana, nie była zbyt poważna, gdyż było to stłuczenie. Miałam nogę w szynie ok. tygodnia. Potem było wszystko dobrze. Ponad 3 tygodnie temu znowu na lekcji WF-u doznałam kontuzji tego samego kolana. Biegłam z piłką, kolega zgiął nogę i podstawił ją tak, że moje kolano uderzyło w jego, po czym odbiłam się drugą nogą i tym samym kolanem, którym uderzyłam w kolegę, upadłam na ziemię (kolano było zgięte, to samo, które było stłuczone w lutym). Pojechałam do szpitala i tam powiedziano mi, że to jest lekkie skręcenie, żeby smarować jakąś maścią, nosić opaskę i wypisano zwolnienie na 2 tygodnie z wf. Po 2 tygodniach zaczęłam ćwiczyć w opasce uciskowej, ale kolano było niestabilne, uciekało i bolało. Po trzech tygodniach od wizyty w tym szpitalu pojechałam do lekarza ortopedy (byłam już u niego z płaskostopiem i problemami z kręgosłupem), on dał mi skierowanie na rehabilitację, która zaczyna się 4 lutego 2014 r. i powiedział, że może być zerwane tylne więzadło, ale USG należy wykonać we własnym zakresie. Mama umówiła mnie na USG, nie na NFZ, czyli odpłatnie dopiero na 7 stycznia 2014 r. Ponad miesiąc czekania na USG ... Kolano mnie bardzo boli (ledwo nim poruszam po kąpieli ). Coś w nim przeskakuje, nie mogę go zgiąć lub wyprostować, jak chodzę to mnie kłuje, boli, a na wf. opaska uciskowa nic nie pomaga, wydaje mi się też, że tak minimalnie jest to kolano spuchnięte... Nie wiem, co mam robić. A jeżeli się okaże, że naprawdę mam zerwane to więzadło, to co mnie czeka i czy będę miała tę rehabilitację w lutym.
Odpowiedział
dr hab. med. Jerzy Sułko
Oddział Ortopedyczno-Urazowy
Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie
Z wywiadu, czyli opisu urazów kolana i udzielonej pomocy lekarskiej wynika, że doznałaś mniej groźnego skręcenia stawu kolanowego. Polega to na naciągnięciu torebki stawowej i więzadeł. Zazwyczaj leczenie zachowawcze sprowadza się do unieruchomienia stawu (na ok. 3–4 tyg.) i następnie ćwiczeń. Z doświadczenia wynika, że dolegliwości ustępują w ciągu kilku następnych tygodni – pacjent czuje się dobrze, kolano nie boli i w zasadzie wszystko wraca do normy.
Wizyta u lekarza ortopedy z kolei sugeruje uszkodzenie więzadła krzyżowego, efektem czego jest niestabilne kolano. Piszesz, że masz takie odczucie, właśnie niestabilności. Lekarz zaś, jeśli bada chorego i jego kolano, może podejrzewać klinicznie uszkodzenie więzadła. W przypadku podejrzenia uszkodzenia więzadła krzyżowego wskazane jest w pierwszej kolejności wykonanie USG kolana. Jeśli nie stwierdza się cech uszkodzenia wiązadła, to wskazana jest rehabilitacja.
Jeśli istnieją wątpliwości lub rozbieżność opinii między oceną kliniczną i wynikiem badania USG, to należy rozważyć badanie bardziej zaawansowane, czyli diagnostykę obrazową za pomocą magnetycznego rezonansu (MRI). To ostatnie badanie pozwala na ocenę struktur kostnych i tkanek miękkich, a więc w obrębie kolana łąkotek i więzadeł.
W przypadku uszkodzenia – "zerwania" więzadła – chory zostaje poddany leczeniu operacyjnemu, polegającemu na rekonstrukcji więzadła, a rehabilitacja następuje po leczeniu operacyjnym.
Na koniec swojego rozbudowanego pytania piszesz, że "Kolano mnie strasznie boli (i ledwo nim poruszam po kąpieli. Coś w nim przeskakuje". Takie objawy z kolei bardziej mogą sugerować obecność jakiejś przeszkody w kolanie, co może być spowodowane pourazowym uszkodzeniem (np. złamaniem podchrzęstnym nasady kości) lub inną chorobą kolana (np. wydzielająca martwica kostno-chrzęstna). Trudno jest mi powiedzieć coś więcej i konkretniej, jeśli nie badałem pacjenta i jest brak badań diagnostycznych. To tylko moje przypuszczenia.
Uważam, że badanie ultrasonograficzne jest wartościowe i sugeruję jego wykonanie. Do rozważenia pozostaje też zasięgnięcie opinii jeszcze jednego lekarza.